Tupcio Chrupcio, czyli czego mały człowiek może się nauczyć od małej myszki

Tupcio Chrupcio bawi i uczyTupcio Chrupcio nie znosi warzyw. Nie lubi też myć zębów, bo pasta zabija smak cudnej czekolady. Gdy kolega zostaje u niego na noc, fajnie się bawią. Jednak kolega namawia Tupcia do ignorowania zaleceń dorosłych. Dla jednego z chłopców nie kończy się to dobrze.

Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam książkę z ilustracjami. A to naprawdę fajne. Oglądam obrazki, dostrzegam szczegóły. Różowy ogonek zwisający z krzesła siedzącej na nim myszki, napis „fuj” na korku od butelki. W tradycyjnej książce pewnie olałabym takie szczegóły.

„-Cukinie…? Sałata…? Szpinak…? Fuj! – marudził. – Nie będę tego jadł! Ciekawe dlaczego na kolację są zawsze jakieś zielone paskudztwa, a nie na przykład czekoladowe batoniki – wzdychał ciężko i przewracał oczami”.

Wyobraźnia zadziałała. W pierwszej chwili nawet nie zauważyłam, z czego tak naprawdę składa się łazienka myszek. Człowiek już zapominał, jak się kiedyś bawił, gdy trzymał w dłoni zwykły patyczek, a widział zupełnie coś innego 😀

Ukryte przekazy

Oczywiście główny temat, to konieczność mycia zębów. Po co w ogóle ten cały cyrk z wieczornym odwiedzaniem łazienki.

Tupcio Chrupcio

Ale oprócz tego opowieść sprytnie pokazuje dziecku, że należy słuchać rodziców, nawet jeśli rówieśnicy popychają w inną stronę. Nawet jeśli rada kolegi brzmi kusząco, należy robić to, czego uczą osoby z większą bazą doświadczeń. Tupcio Chrupcio przekonał się, że jego kolega musi się jeszcze wiele nauczyć, tak samo jak on, ale to zaoszczędzi mu wielu cierpień. I przy okazji może okazać się świetną zabawą. Tu nawet dorosły wyniesie dobrą lekcję dla siebie. Nie lubisz czegoś robić? Zmień to w zabawę. Znajdź coś fajnego w nielubianym obowiązku.

Ja tak mam z myciem włosów. Sama myśl o suszeniu ich później doprowadzała mnie do pasji. Ale brudne strąki bardziej mnie irytują. Zamiast myśleć o suszeniu, trzymam się myśli, jak fajnie mogę sobie masować skórę głowy w czasie mycia i jak cudowne są suche, świeżo umyte włosy. Nadal nie lubię mieć ich mokrych, ale szybciej docieram do momentu, gdy czuję się świeżo i czysto.

Tupcio Chrupcio uczy i bawi jednocześnie

Wskazówki dla dzieci zostały ukryte pod osłoną przyjemnej opowieści. Na tyle krótkiej, by nie znudzić pociech. Z samej bajki bije matczyna cierpliwość. Podoba mi się, bo pokazuje kierunek, jak odkrywać przed dzieckiem świat, by nie zniechęcić go do obowiązków.

Zwłaszcza, że we wstępie rodzice znajda pytania pomocnicze. Jak rozmawiać z dzieckiem, by uczyć je świata i przede wszystkim szacunku do własnego ciała. Jedno je mamy na całe życie, warto o nie dbać. Ja to wiem, ale skąd ma to wiedzieć taki świeżo upieczony maluszek?

Cała seria

Egzemplarz, na który trafiłam to Tupcio Chrupcio. Dbam o zęby.

Tupcio Chrupcio

 

 

 

 

 

 

Data wydania: 2016r.
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal
Cena sugerowana na okładce: 24,99 zł
Moja ocena: 5/5

Według informacji na okładce, seria składa się z tytułów:

Żegnaj, pieluszko!
Nie dam sobie dokuczać
Nie chcę jeść!
Umiem się dzielić
Urodzinowy prezent
Kapryśna myszka
Przedszkolak na medal
Mam rodzeństwo
Ja się nie boję
Wizyta u dziadków
Idę do lekarza
Nie mogę zasnąć
Święta u Tupcia Chrupcia
Nie umiem przegrywać
Nie chcę się myć!
Nie lubię podróżować