[PATRONAT] Rozwód to jeszcze nie koniec świata – Agnieszka Kazała

Rodzice małego lwiątka postanawiają się rozwieść. Jak maluch odnajdzie się w tej nowej sytuacji?

Miałam ogromną przyjemność przeczytać tę książeczkę jeszcze przed premierą i cieszę się, że wpadła w moje ręce. Urzekła mnie treść i sposób autorki na „ugryzienie” tak trudnego dla wielu rodzin tematu, a książka w formie papierowej okazała się wprost przepiękna! Twarda oprawa, żywe kolory na okładce i bardzo dobre wykonanie zdecydowanie zachęcają już wizualnie. A co do treści…

Ciekawym pomysłem jest przeniesienie problemu w świat zwierzątek żyjących na sawannie. Dzieci lubią zwierzęta, a takie, które mówią, są dla nich szczególnie interesujące, bo w realnym świecie przecież raczej niespotykane. A kto nie chciałby porozmawiać sobie z pieskiem czy kotkiem 😉 Tutaj mamy dzikie zwierzęta, które nie dość, że ze sobą rozmawiają, to jeszcze żyją między sobą na takich zasadach, na jakich funkcjonuje nasz prawdziwy, ludzki świat. W dodatku głównymi bohaterami są też dzieci, tylko te zwierzęce.

W bajce nie występuje tylko jeden gatunek zwierząt, co fajnie najmłodszym czytelnikom przedstawia analogię do różnic między ludźmi – kolor skóry czy kraj pochodzenia nie są ważne. Każdy człowiek ma takie same problemy, wątpliwości czy potrzeby. Każdy chce być kochany, każdy przeżywa stresy, ale musimy się jakoś między sobą dogadać i to właśnie autorka pięknie ilustruje słowami i obrazami.

Problem, jaki dotyka wiele dzieci, czyli właśnie rozwód rodziców, na pierwszy rzut oka może być tragedią i końcem świata. Dziecko nie wie, co się dzieje, i tak samo pogubione jest małe lwiątko, które rodzice najpierw przerażają swoim zachowaniem, a potem wywracają mu świat do góry nogami, informując, że od tej pory tata znika z jego życia, a on zostaje sam z mamą.

W głowie każdego dziecka w tym momencie pojawia się mnóstwo myśli, niekoniecznie dobrych, a najczęściej jest to strach, że rodzice rozchodzą się, bo było niegrzeczne. W dodatku lwiątko wstydzi się tego przed swoimi kolegami, którzy zachowują się, jak często właśnie w szkołach bywa: pojawiają się drwiny, krytyka, przechwałki, jakich to cudownych rodziców mają inne dzieci. Tu bardzo podobała mi się postawa ich nauczycielki, która w ogóle w całej bajce okazuje się właściwą… zebrą na właściwym miejscu 😉 I to ona jest tym głosem rozsądku, który pilnuje porządku, a na dodatek ma najlepszą okazję zrozumieć, jak dzieci mogą postrzegać świat.

Autorka zadbała o to, by pokazać dorosłym, jak ich dzieci będą się gubiły przy okazji rozwodu, i to do dorosłych właśnie należy obowiązek wytłumaczenia, co się tak naprawdę dzieje i jaki wpływ te zmiany będą miały na życie rodziny. Dzieci muszą być świadome, trzeba im tłumaczyć, bo inaczej zaczną rozumieć sytuację na swój sposób, a jak widać na przykładzie lwiątka i jego kolegów, to zupełnie nie jest dobry pomysł! I powinny być przygotowane na to od początku przez swoich rodziców, zanim pójdą w świat z własnymi myślami.

W pewnym momencie zagubił mi się w fabule ten wątek tęsknoty za ojcem i już, już chciałam się do tego bardzo przyczepić, ale potem zrozumiałam, że autorka o tym wcale nie zapomniała. Na początku wydawało mi się, że faktycznie trochę za szybko rodzina odnalazła się w nowej sytuacji, spodziewałam się, że wszyscy będą bardziej przeżywać brak taty.

Ale teraz biję brawo dla mądrości i pomysłu – ta rodzina musiała się odnaleźć w nowej sytuacji, życie idzie dalej, każdy musi robić to, co do niego należy, lub co chce, by być szczęśliwym, a w ten sposób można odwrócić uwagę od smutków. Bo one są zupełnie niepotrzebne. Rozwód nie oznacza utraty jednego z rodziców. Rozwód to tylko przemeblowanie w życiu, reorganizacja, która wprowadza nowe zasady w życiu dziecka i całej rodziny, a okazuje się, że za rogiem może czyhać tyle nowych, ciekawych wyzwań, że nie ma sensu siedzieć i się martwić, gdy nie ma do tego wyraźnego powodu.

A może okaże się, że w tej nowej sytuacji znajdzie się o wiele więcej pozytywnych rzeczy niż wcześniej? Czasem rozwód to najlepsze wyjście, by cała rodzina znów mogła być szczęśliwa, a autorka cudownie taką właśnie sytuację pięknie pokazała. Pokazała też, na co szczególnie zwrócić uwagę. Myślę, że ta bajka to piękna okazja do wyciągania wniosków nie tylko dla dzieci, ale też dorosłych, którzy nie do końca wiedzą, jak stać się rozwiedzionym, ale jednocześnie nadal kochającym swoje dziecko rodzicem.

Dodatkowo treść przeplatana jest uroczymi obrazkami, które dziecko może w trakcie lektury pomalować zgodnie z własną wyobraźnią.

Polecam 😉

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Białe Pióro.