KRYSTYNA BEZUBIK- PISZĘ, BO CHCĘ…

Piszę bo chcęDo napisania recenzji podchodziłam trzy razy. Czuję, że opowiedzenie o tej książce jest dla mnie nie lada wyzwaniem. Za każdym razem próbowałam dobrać takie słowa, by w pełni oddać magię książki, dzięki której zaczynamy pisać. Znikąd. Po prostu.

Napisałam nawet autorce, że w pełni zasłużyła na wielki pozytyw za to, co zrobiła między pierwszą a ostatnią stroną tej książki. Niestety nijak nie potrafię oddać swych uczuć tutaj, więc ostatecznie dzielę się tym…

Poradnik o pisaniu jest podzielony na trzy części. Tylko częściowo poradnik, bo teoria jest tu sprytnie wpleciona w luźne dialogi między czterema kobietami i pojawia się pewnego rodzaju fabuła. Jedną z bohaterek jest Krysia, autorka książki. Spotyka się ze swoimi trzema kursantkami w kawiarni i tam uczy je jak pisać, gdy… po prostu się tego pragnie!

Problemy omawiane w pierwszej części to przede wszystkim blokady, jakie początkujący pisarz musi pokonać oraz sposób myślenia, który zdecydowanie trzeba zmienić, by wreszcie się zabrać za upragnioną czynność.

Autorka obala wiele mitów związanych z początkami literackich prób, pokazuje jak powinnyśmy myśleć choćby o samym „kiedyś napiszę książkę”. Mocno poruszając nasz dotychczasowy światopogląd, pyta kiedy nadejdzie to nasze ulubione ‘kiedyś’ i czy czasem nie powinno nastąpić już?!

Chcesz głaskania? Pocieszania, jaka Ty biedna jesteś, bo przecież czasu nie masz, bo praca, bo dzieci, bo mąż, bo… (wstaw ulubione). Nie, tego tu nie znajdziesz. W zamian za to dostaniesz wór ćwiczeń, które przeprowadzą Cię przez każdy etap. Jeśli będziesz iść idealnie kierunkowskazem Krysi, po przeczytaniu książki może się okazać, że właśnie stworzyłaś pierwszą książkę!

Kobieta pokazuje jak bawić się ‘piórem’ nawet przy tak banalnych ćwiczeniach, jak:

DSC_0007[1]„Wyobraź sobie, że rok swojego życia spędzasz na pisaniu, żyjąc w możliwie najprostszy sposób. Gdzie jesteś? Czy na odludziu? Czy są to góry, pustynia, wyspa?”

A potem zostawia kilka pustych linijek przeznaczonych właśnie po to, by odpowiedzieć na pytanie. Zacząć pisać. I nie tracić niepotrzebnie czasu na szukanie kartki, bo masz to wolne miejsce tu: w książce!

Zdecydowanie wartym uwagi jest rozdział poświęcony blokadom. Jak to jest, że wątpię we własne siły? A co z krytyką, grafomanią, perfekcjonizmem? Jak można na nie spojrzeć, by zamiast wrogami stały się naszymi przyjaciółmi?

Krysia ułatwia zrozumienie problemu, obrazując go przykładami z własnego życia:

„Kiedyś siedziałam u koleżanki i jęczałam. „Słuchaj, mam pomysł na kursy, ale nie wiem czy one chwycą. Czy ktokolwiek przyjdzie na zajęcia.” Moja koleżanka powiedziała wtedy: „Słuchaj, Krysia. To jest jak kij. Twój pomysł jest kijem. Ty trzymasz jeden koniec. Za drugi chwycą ci, dla których będzie to ciekawe. Inni ominą z daleka”.”

Brak Ci czasu? Przekonaj się, czy naprawdę Ci go brak?

Druga część jest bardziej praktyczna. Wnikamy w konkretne elementy naszej pierwszej książki. Jak budować dialogi, charakter bohatera, opisy miejsc. Kiedy ważniejsza jest akcja, a kiedy wewnętrzne rozterki naszego bohatera?

coffee-1128140_1920

Jak zacząć pisanie książki? I jak zakończyć? Czy zastanawialiście się kiedyś, w której osobie chcecie prowadzić narrację? Omówione cechy poszczególnych typów narracji zdecydowanie pomogą wybrać idealną dla siebie.

Na końcu mały bonus: kilka słów o gramatyce, stronie biernej i przysłówkach, poparte cytatami S. Kinga.

Krysia również przyznaje się do popełniania błędów i tłumaczy, jak ona sobie z tym radzi. typewriter-1031429_1920

Ku mojemu zdziwieniu, „Piszę bo chcę… Poradnik kreatywnego pisania” powstawał aż trzy lata. Książka jest napisana tak lekko, spokojnie i spójnie, że w moim mniemaniu trwało to tyle, ile czasu jest gdzieś pomiędzy popołudniową herbatką, a kolacją w zaciszu domowym. Trzy lata? Serio?!

Odnalazłam w tej książce wszystkie własne rozterki. Autorka czuje dokładnie to samo. Ale jej się udaje!

Już z okładki spogląda na nas uśmiechnięta, pozytywna osoba. I taki jest ten poradnik- pozytywny. Podoba mi się umieszczenie fotografii autorki na okładce poradnika. Zerkając tam, mam wrażenie, jakbym siedziała obok niej. Taki sposób na interakcję z czytelnikiem- kursantem.

Do poradników mam własne podejście. Dość mocno interesuje mnie rozwój osobisty na różnych płaszczyznach, więc tego w nich szukam. Nie spodziewałam się, że odnajdę takie treści również w poradniku o… pisaniu! Moją uwagę zwróciła zwłaszcza zmiana sposobu myślenia, by czerpać z życia pełnymi garściami, ale nie tylko jako pisarz. Uwielbiam przy tym opowieść o dwóch złych cegłach. Taką metaforę można przełożyć na praktycznie każdy element naszego życia.

Już dawno w książce nie znalazłam tylu praktycznych ćwiczeń. Ich celem jest sprawdzenie się w twórczej roli i pobudzenie computer-1185637wyobraźni. Sprawiają, że po prostu CHCESZ wykonać dane zadanie! Będąc szczerą, nie podeszło mi jedynie ćwiczenie z trzeba katastrofami. Być może zbyt szybko przez nie przeszłam i nie było dla mnie tak do końca jasne. Postanowiłam jeszcze do niego wrócić…

Jakim pisarzem chcesz być. Jakich technik używać? Krysia nie broni jednej postawy. Omawia każdą i pozwala zastanowić się, która opcja bardziej nam pasuje. Wyjaśnia, że każdy wybór jest możliwy i do zaakceptowania. A przy tym sporą dawkę turbulencji w nasz umysł wymierza zestawieniem sposobu myślenia dwóch autorytetów, jakimi są Steven King oraz Umberto Eco. Zawód ten sam- ale jak różne podejście do niego!

Krysia pozbawiła mnie argumentów, za pomocą których do tej pory pisanie odkładałam ‘na kiedyś’. Każe sprawdzić siebie. Ktoś, kto nie napisał nigdy nawet jednego zdania, nie ma pojęcia o własnym stylu, nad czym ma popracować, a co wychodzi mu świetnie.

Jak powinieneś podejść do własnej twórczości? Jak nabrać odwagi do przyjmowania pochwał i krytyki?

Książka jest pełna cytatów, a mi podobał się sposób, w jaki dziewczyna umieszcza informację o źródle. Ułatwiło mi to dojście do bardziej interesujących treści w pełnej wersji.

Na koniec jeszcze mój ulubiony fragment z tego poradnika:

„- Czy pisanie jest dla Ciebie na tyle ważne, by wyłączyć telefon?- dopytywała Iza.

– Słyszałaś o czymś takim, jak zdrowy egoizm? (…)

Ilustracją takiego zdrowego egoizmu jest instrukcja, którą podają stewardessy w samolocie. W razie jakiejś awarii najpierw maskę z tlenem masz nałożyć sobie, a potem osobom, które siedzą obok Ciebie.”

Egoizm może być również pozytywny! A może właśnie on pomoże w napisaniu książki? Wyjaśnienia szukajcie na stronie 85 tego niezwykłego poradnika. Sama przeczytałam go dwa razy i gorąco polecam!coffee-569178_1920

Za możliwość przeczytania tego poradnika serdecznie dziękuję autorce!

Zapraszam Was również na fanpage Piszę, bo chcę, gdzie znajdziecie wiele przydatnych informacji, a także codzienny kontakt autorki z czytelnikami i kursantami. Polecam zwłaszcza “link party” (w każdy piątek!), gdzie możecie znaleźć wiele ciekawych miejsc w sieci 🙂

Tylko jedno zdjęcie jest mojego autorstwa (przedstawiające treść ćwiczenia). Okładka pochodzi ze strony e-bookowo.pl , a wszystkie inne zdjęcia z serwisu pixabay.com